Królowa nauk, gdyż za taką uważana jest Matematyka, bywa sporym wyzwaniem nie tylko dla małych, ale również i tych całkiem dużych. U nas jednak kojarzy się ona głownie z dobrą zabawą, skupieniem i radosnym działaniem. Cudownie widzieć dzieci, które przeliczają setki, tysiące, mnożą i dzielą z zaangażowaniem i pełną werwą. Trudno przejść obojętnie wobec takich materiałów, które to swoim wyglądem, czasami i zapachem przyciągają małe spojrzenia.
W czasie sobotnich warsztatów swoje kompetencje w tym zakresie rozwijali również rodzice pod bacznym okiem Pani Martyny Domosławskiej. Z pełnym zaangażowaniem dali się prowadzić w poznawaniu i odkrywaniu świata liczb i zależności między nimi. Zaproponowane przez Marię Montessori podejście do matematyki, które opiera się w szczególny sposób na zdolności dziecka do abstrahowania, zainteresowało bezsprzecznie naszych dorosłych. Maria Montessori zauważyła, że matematyka jest wszędzie wokół nas, a umysł w swoisty dla siebie sposób dokonuje kalkulacji i przeliczeń. To niesamowite jak naturalnie człowiek został wyposażony w zdolności matematyczne. Rodzice podczas spotkania mieli możliwość zapoznania się z materiałami wcielając się w rolę ucznia. Doświadczenie to pozwoliło w inny sposób spojrzeć na uczenie się tego przedmiotu, który w tej metodzie jest nie tyko obrazowy, ale i wielozmysłowy.
Czego nie ma najpierw w zmysłach, tego nie ma później w umyśle. M.M.
Jak co miesiąc warsztaty dla dzieci podzielone zostały na dwie grupy wiekowe, a tym razem nawet na poszczególne zainteresowania. Dzieci z klas I- III prowadzone przez Panią Elżbietę Cyrulewską mogły poznać historie życia Marii Montessori, oraz cele jakie sobie stawiała jako lekarz i pedagog. Był też czas warsztatowy, podczas którego uczniowie tworzyli własny materiał do nauki matematyki w domu. Była to nie tylko radosna, twórcza przestrzeń ich działania, ale i zdobywania wiedzy. Nie ma lepszego sposobu na zapamiętywanie jak działanie, czego efekty do dziś procentują w naszym domu.
Starsi uczniowie również pracowali nad zagadnieniami z matematyki. Tym razem w zakresie trójkątów, ich kątów i przeróżnych konfiguracji, które to okazywały się wynikać same z siebie i tworzyć spójną całość. Pani Joanna Gębołyś pełna pasji do matematyki, przekazywała z zapałem swoją wiedzę. To co zachwyca w tym przedmiocie to jego harmonia i przewidywalność. Była jeszcze grupa radosnych osób, która to razem z panią Katarzyną Zych, w czasie warsztatowym używała mikroskopów, przeliczników egipskich, a także własnych umysłów, by trenować zapis liczb różnymi sposobami. Z pewnością był to dzień pełen wrażeń i wytężonej pracy. Zwłaszcza dla tych uczniów, którzy rozpoczęli już przystępować do pierwszych pisemnych egzaminów, w których z ramienia szkoły towarzyszyła i wspierała ich Pani Aleksandra Florian.
Ze wszystkich rzeczy miłość jest najsilniejsza. M.M.
To co jednak jest najcenniejsze podczas naszych sobotnich spotkań to wspólnota osób, które się rozumieją, wspierają i tworzą domową przestrzeń wzrostu dla swoich dzieci. Pomimo wszelkiej naszej różnorodności stanowimy spójną (pewnie dającą się określić matematycznie) całość. Dzieci zanurzone w miłości i pokoju mają możliwość sięgania po więcej i przekraczania swoich granic. I chyba to nas motywuje, by każdego dnia stawać na wyznaczonych pozycjach i przeć do przodu.
Weronika