Tylko to, co się robi i mówi z głębokiego poczucia i co poparte jest własnym życiem i przykładem, działa skutecznie na ludzi.
o. Paweł Smolikowski CR
Sługa Boży Ojciec Paweł Smolikowski CR – zmartwychwstaniec, wychowaca, nauczyciel.
Urodził się 4 lutego 1849 roku w Rosji, w pobożnej i patriotycznej rodzinie oficera armii carskiej. Szkolę średnią ukończył w Warszawie i tam w 1866 roku wstąpił do seminarium duchownego, bo jak sam wyznał: powołanie było tak silne, że nigdy co do tego nie miałem wątpliwości. Po roku wyjechał do Rzymu. Zafascynowany zmartwychwstańcami postanowił zostać jednym z nich. Ukończył studia jako doktor teologii i 15 kwietnia 1873 roku przyjął święcenia kapłańskie. Jego opiekunami byli współzałożyciele Zgromadzenia, Piotr Semenenko i Hieronim Kajsiewicz.
Kto słuchać się nie nauczył, ten i rozkazywać nie potrafi.
o. Paweł Smolikowski CR
Dlaczego o. Paweł Smolikowski jest patronem naszej szkoły?
Ojciec Paweł był wzorem wychowawcy, miłośnikiem młodzieży i dobrym człowiekiem. Swoją pracę duszpasterską rozpoczął w Bułgarii, w Adrianopolu, gdzie przez osiem lat (1874-1882) służył wśród unitów. Wykazał się tam talentem pedagogicznym. Rozwijał go dalej we Lwowie (od 1882) obok wybitnego ks.Waleriana Kalinki, współtworząc zmartwychwstańczy system wychowawczy oparty na wzajemnym zaufaniu i odpowiedzialności. Zorganizował – dotąd nieznany – samorząd uczniowski. Był wychowawcą wielu wybitnych duchownych, w tym błogosławionych. Przez kolejne lata (1895-1905) był generałem Zgromadzenia. Wiele wysiłku wkładał w podniesienie poziomu duchowego współbraci. Ostatnie lata życia spędził w Krakowie, jako mistrz nowicjatu. Pełnił ważne funkcje nie tylko we wspólnocie zakonnej ale także w Stolicy Apostolskiej. Powszechny szacunek budziła także jego rozległa wiedza i kultura osobista. Był nie tylko teologiem, ale także filozofem i historykiem. Pozostawił po sobie 237 wielojęzycznych dzieł z różnych dziedzin wiedzy. Głosił rekolekcje i konferencje dla kapłanów, seminarzystów, sióstr zakonnych oraz inteligencji katolickiej. Wspierał biednych, szczególnie seminarzystów. Miał szacunek i żywił delikatną miłość do każdego człowieka. Z tego względu był cenionym spowiednikiem i kierownikiem duchowym (m.in. abp. A.S. Sapiehy).
Umarł w opinii świętości 11 września 1926 roku w Krakowie po 77 latach, 7 miesiącach i 7 dniach życia. Pogrzeb poprowadzili jego wychowankowie i przyjaciele: arcybiskup Krakowa – Adam S. Sapieha i arcybiskup Ormian – Józef Teodorowicz. Tuż po pogrzebie Sapieha napisał: Straciłem bardzo wiele,
bo to był prawdziwy przyjaciel…, to prawdziwie wzór kapłana i zakonnika… Myślę, że możemy śmiało modlić się do niego. Pochowano go w grobowcu Zgromadzenia na Rakowicach, ale wraz z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego (1966) przez kard. Karola Wojtyłę, w 1967 roku przeniesiono jego szczątki do przedsionka kościoła pw. Zmartwychwstania Pańskiego przy ul. Łobzowskiej. W grudniu 2017 roku papież Franciszek ogłosił dekret o heroiczności jego cnót.
Wychowanie nie polega na niszczeniu, zacieraniu charakteru szczególnego, indywidualności każdego, tak jak nie ma niszczyć zdolności; ale zasadza się na rozwijaniu, doskonaleniu wszystkiego tego, co jest dobrem w człowieku; na nauczaniu wychowańców, że jak powinni zło w nich będące pokonywać, tak rozwijać dobro za pomocą łaski Bożej, to dobro najwyższe, które w nich jest, lub które wypraszać imnależy wytrwałą modlitwą.
o. Paweł Smolikowski CR
Ojciec Paweł Smolikowski CR, jako wychowawca z pasją:
- akcentował wolność ludzką,
- odwoływał się do wolnej woli – zachęcał, apelował, przekonywał, ale nigdy nie zmuszał,
- prowadził młodzież drogą przekonania,
- pokazywał konieczność samodzielnej pracy nad sobą, niezbędność samowychowania, uważał, że tylko zasady przyjęte przez młodego człowieka dobrowolnie, z przekonania i z miłością mogą przezeń w życiu praktykowane, szerzone, a w razie potrzeby bronione,
- stwarzał atmosferę rodzinną,
- każdego człowieka obdarzał ogromnym zaufaniem,
- miał wiarę w dobrą wolę wychowanka,
- starał się upominać w taki sposób, aby wychowankowie sami wyciągali wnioski z błędnego postępowania i poprawiali się ze swoich uchybień i przykrych wad, cechowała go prawość charakteru i wielka pracowitość,
- umiał kochać wszystkich, a jednocześnie nikogo nie wyróżniał i nie faworyzował,
- w najmniejszym stopniu nie zabiegał, aby zyskać sobie sympatię wychowanków,
- dbał o dobro duchowe wychowanków.
Dobre wychowanie całe na tym zależy, by dla drugich mieć i okazać szacunek. Ale chcąc dzieci tego nauczyć, Przełożeni sami powinni dla nich mieć i okazywać szacunek. Nie mówić więc do nich tonem rozkazującym ani despotycznie się z nimi obchodzić
o. paweł Smolikowski CR